Archiwum: HOTD - Moje przeznaczenie.... [Gold Fire]

26 lutego 2009

*podeszła do nich*
Krótko mówiąc, byłam pewna że jestm dorosła, polowałam już, itd, więc czemuby uważać inaczej?
Lecz...
Dziś rano jakiś wielki płonący lis do mnie podszedł.
Nie wiedziałam o co mu kurna łazi, ale kazał mi za sobą iść.
Było w nim coś takiego, że niedało się mu nie ufać.
Pobiegłam za nim, a on zaczął mówić.
-Witaj Gold Fire.
spojrzałam na niego i wybuchłam
- Z kąd znasz moje imie? kim jesteś?  gdzie idziemy? czemu...
Zatkał mi buzie łapą i zmrużył oczy
-Twoja matka miała racje, straszna z Ciebie gaduła, nic nie mów prosze, tylko słuchaj
Miałam jeszcze 100 innych pytań, ale siedziałam cicho, a ten zaczął gadać.
- Jak wiesz, robisz się dorosła, NIC NIE MÓW
krzyknął prawie widząc jak biore wdech by zasypać go pytaniami
-słuchaj, masz swoją życiową misje, to stado. Twoim zadaniem jest bronić go, gdy ono upadne, ty zdechniesz. Wolno Ci dołączyć do tylko jednego stada oprócz tego, mieć tylko jednego partnera, z którym będziesz mogła mieć młode, jeśli się z nim rozejdziesz, z żadnym innym nie będziesz miała potomstwa. Dzieci muszą tu zostać.
- Ale... czemu kurna?! ja chce dołączać do masy stad, chce żeby mnie znali , chce
ponownie zatkał mi pysk łapą
- Jeśli będziesz dołączać do innych stad, zaniechasz to. Jeśli chcesz żeby Cie znali, to zaproś ich tu.
Zrobiłam duże oczy i nagle...
Się obudziłam.
Odetchnełam z ulgą, że to nie była prawda, kiedy nagle usłyszałam głos... Pamiętaj.
kiedy chciałam jak zwykle pobiec do rzeki się wykąpać, skakałam z jakąś dziwną gracją... kiedy chciałam wskoczyć do wody ta wydała się strasznie zimna...
Ale...
zobaczyłam się.
 Wyglądam tak
Zaczęłam się przeglądać, i robić miny, kiedy nagle coś wyskoczyło z wody i usiadło mi na nosie
-Czego?
Zapytałam robiąc zeza.
Żaba z myszą na grzbiecie wskoczyły zpowrotem do wody
Żabka zostawiła mysz na ziemi, wskoczyła na drzewo i zaczeła mi się przyglądać.
Mysia staneła na dwóch łapkach, zaczeła mnie przeprasdzać i w końcu zapytała, czy nie zaopiekowałabym się nią i żabką, bo ich poprzedni właściciel właśnie został zjedzony.
Lekko zszokowana odpowiedziałam że bardzo chętnie, i teraz pytam Was kochani, moje stadko, czy przyjmiecie mnie, Swin (myszke) i Creme (żabkę) jako członków stada?

Portret Swin
Portret Creme
Mój portret ;P
od Jocarr'y :D


۞GF۞ Gold Fire

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu