26 listopada 2008
*Do stada podbiegła młoda, urodziwa klacz.
Światło gwiazd płonęło w jej żywych oczach,
głębokich i czarnych jak noc,
lecz wyglądała dostojnie jak królowa,
a jej spojrzenie zdradzało mądrość
i wiedzę jaką przynoszą lata doświadczenia.
Spod długiej i jedwabistej grzywy,
pośrodku czoła wystawał piękny róg.
W milczeniu spojrzała na każdego członka stada
i przypatrywała się każdemu z nich po kolei,
a jej wzrok był nczym strzałą, która została
wypuszczona z łuku, z rąk wprawnego łucznika*
Imię: Izyda, Córka Księżyca
Płeć: samica
Wiek: już nie pamięta…
Rasa: jednorożec
Charakter: sama nie wie….
Czasami jest jak wielkie drzewo obsypane kwieciem,
kiedy indziej jak biały narcyz, taka drobna i smukła.
A twarda jak diament i delikatna jak blask Księżyca.
Ciepła jak promień Słońca, zimna jak szron pod rozgwieżdżonym niebem.
Dumna i daleka niczym ośnieżony szczyt i wesoła niby dzierlatka,
która wiosną wplata stokrotki w warkocze
Hierarchia: Medyk, Wojownik, Opiekunka Młodych
Historia: uśmiecha się tajemniczo…
Szuka: domu, przyjaciół i Tego jedynego…
Fotka: od Tammary („tammara (c)”)
Dostałam pozwolenie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz