Marionetka
Imię: Viera
Imię Pełne: Malaika Viera
Przydomek: Monachikós - Samotna. Oraz
Marionetka.
Wiek: Słuszny. A jeśli już idzie o
ścisłość to rok, oraz dni sześć.
Płeć: Zgadnij =.=”
Rasa: Ragana Siela.
Rodzice Biologiczni: Psychi oraz Chosen
Rodzice Przybrani: Venus i Kaspian
Charakterystyka
Rasy: Ragana Siela wywodzą się z terenów dzisiejszej Gracji, czasem nazywa się
przedstawicieli tej rasy Pomiotami Strzyg. W sumie fakt, mają coś z Strix.
Cechą charakterystyczną tej rasy, jest to że młode są zazwyczaj samcami. Samice
rodzą się nadzwyczaj rzadko i traktowane są z wielkim szacunkiem.
Z wyglądu,
szczególnymi zmianami są łuski. Pojawiają się w pierwszych dwóch formach,
ciągną się po linii grzbietowej. Typowe są też bardzo jasne, wręcz białe oczy.
Czasem wydawać by się mogło, że okrywa je bielmo. Każdy z tej rasy raz na jakiś
czas musi spożywać krew, lecz nie dla przyjemności ale aby żyć. Jeśli tego nie
zrobi umiera, podniosi mu się temperatura i umiera w męczarniach (Co prawda
ktoś miał pomysł ze to przemiana w smoka... czyżby Cegła? X”D).
Umiejętności
Rasy:
Zmiana
Postaci, są to trzy formy i każda z nich cechuje się innymi wadami oraz
zaletami.
Ontas – czyli forma pierwotna. Przypomina mieszankę kota,
oraz wilka. Wychudzona, o średniej długości łapach. Pysk ma krótki, wręcz koci
lecz reszta sylwetki jest typowo wilcza. Ciemno szara, puszysta sierść, oczy
jasno szare, czasem zachodzą bielmem. Na linii grzbietu, ukryte pod gęstą
sierścią ciągną się srebrzyste łuski. Ot kopia tej Viery sprzed roku, nadal
wielkości małego wilka.
Strix – gwoli ścisłości, strzyga bądź jak kto woli człowiek.
Średniego wzrostu, o chłopięcej wręcz budowie. Chuda, smukła. Jasna, lecz nie
blada cera tylko na nosie poznaczona kilkoma piegami. Brązowe, czekoladowe
włosy sięgają w porywach do ramion lecz w większości przypadków kończą się na
wysokości brody. Oczy te same, szare co w postaci wilczej. Łuski nadal ciągną
się od karku do kości ogonowej, znikając na końcach.
Telos – można powiedzieć że to forma „końcowa”. Ragana
Siela przyjmują ją gdy zostaną zabite. Jest to swego rodzaju duch, lecz
materialny. Ulotna materia, przypominającą motyla o ostro zakończonych
skrzydłach w kształcie rombów. Nie można ich kontrolować, przez co nekromanta
ma ograniczone możliwości.
Petaloúda –
Może użyć tej umiejętności tylko w postaci człowieka. Jest to „wyhodowanie”
skrzydeł. Tak, ona hoduje w przyśpieszonym tempie skrzydła. Zazwyczaj po
prostu, przebijają one skórę na plecach wychodząc z łopatek. Jest to bardzo
nieprzyjemne. Wersja mniej bolesna, lecz dłuższa to zmiana kończyn górnych na
skrzydła (Ręce deformują się i tak dalej).
Nanoúrisma –
ostatnia pieśń. Potrafi otumanić swoim głosem, tak iż przeciwnik nagle zapomina
co chciał zrobić i odczuwa tylko narastające zmęczenie. To nie jest magia, a
sterowanie umysłem przeciwnika. Oczywiście gdy ona wybiera ofiarę, otumaniając
ją ktoś inny może uciukać jej głowę.
Charakter: Viera to Viera, a żeby ją
zdefiniować potrzeba by dużo czasu. Jest dzieckiem sprzeczności, z wahaniem
nastrojów i niezdrową fascynacją wszelkimi niebezpieczeństwami. Do tego posiada
nadprzyrodzoną zdolność łamania sobie kończyn. Nie będę jej opisywać, bo ten
kto zna Vier ten ją zna. A ten kto nie, to pozna.
Historia:
Pamięta
ktoś, to urocze dziecko przybyłe pewnego Kwietniowego wieczoru na tereny HOTN?
Tak, tak o tym małym szarym teraz mowa. Na początku głównie się bała, potem
zaczęła się otwierać i ufać innym. Została zaadoptowana przez Venus i Kaspiana,
niedługo potem na świat przyszło jej przybrane rodzeństwo. Lecz nie o tym mowa
teraz. Wracając do historii tej młodej panny. Gdy przybyła na tereny stada nocy
miała gdzieś tak z dwa tygodnie, a dlaczego była tu a nie z biologicznymi
rodzicami to później. Tak więc, oto była sobie kulka imieniem Viera. No i ta
kulka dorastała powolnie w stadzie, zaprzyjaźniła się z wieloma osobami i
popełniła kilka błędów. Wśród tych błędów były na przykład narkotyki oraz pomoc
najlepszemu przyjacielowi, który choć obiecał rzucić pewien środek rodzicom
nadal go brał. No a Vier łaskawie pomagała Myles’owi ten zacny środek zdobywać.
To też nie jest dalej, lanie wody się zaczyna więc przeskakujemy dalej.
Tak więc w
pewnym momencie swego sielskiego życia Viera zachorowała, było wiele teorii na
temat tego co się dzieje z młodą. Cryśka spytała czy może młoda nie przechodzi
przemiany w smoka, Hekatomba w tym czasie zaś uważała że to zwykła gorączka.
Zwykła, czy nie zwykła powolnie zabijała młodą, tak jak łuski coraz bardziej
widoczne na skórze.
I wtedy coś
się wydarzyło, a mianowicie.. PUF! Viera znikła pewnego dnia z tych terenów i
nie wróciła (pomijając fakt że wróciła dziś.). Przez ten czas zdążyła wiele
dowiedzieć się o sobie, oraz o swojej rasie. Zdążyła dorosnąć, trochę się
ogarnąć i znów rozwalić. Zdążyła połamać sobie wiele ości, które zdążyły się
zrosnąć. Aż pewnego dnia, wparowała na polanę HOTN i z dumną miną oświadczyła
„Zostaje, jesteście na mnie skazani” no i jak powiedziała tak została. (Pisanie
historii o 2 w nocy nie jest mądre).
Hierarchia: Z barku pomysłów Bard. Oraz Szaman
z siedmiu boleści, ciągle coś mylący. I.. kto to Wyjec? *--*
Ciekawostki:
-
Ma sporo
blizn na zgięciu łokcia, jeden z jej życiowych błędów zwany narkotykami.
-
Jest
anorektyczką, tak naprawdę.
-
Notorycznie
łamie sobie kości, na szczęście szybko się zrastają i może je sobie znów je
łamać.
-
Ma problem z
wyrażaniem niektórych myśli co uważa za dzikie.
-
Jest
straszliwie zapominalska.
-
Jest Bi, jak
ci nie pasuje to idź spać @_@
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz