Karta postaci: Kuolemantahti


Kutsua!

Wokół mnie panowała ciemność. Była gęsta, nieprzenikniona, niemalże namacalna. Wzbudzała we mnie lęk. Mrokowi towarzyszyły szepty. Tysiące szeptów. Pobrzmiewały w mojej głowie. Nie znałam ich właścicieli. Nigdy nie słyszałam. Krzyki, płacz, śmiech… kwestie rodem ze sztuki teatralnej. Miałam wrażenie, że jestem w umyśle obcej mi osoby, grzebię w jej wspomnieniach. Blask. Szara wilczyca przedzierała się przez leśne gęstwiny. Biegła. Jej ciało idealnie współgrało z rytmem nadanym przez naturę. Łapy delikatnie muskały śnieg, bezczeszcząc dziewicze piękno nienaruszonego śniegu. Nie znała zmęczenia.
Wtem znów zapanowała ciemność. Błękitne ślepia błysnęły pośród czerni. Krzyk.


Zerwałam się ziemi i niemalże natychmiast z powrotem runęłam w dół. Wciąż mając zamknięte oczy, niezdolna do wykonania jakiegokolwiek ruchu, a nawet krzyku, leżałam wśród śniegu. Moje serce biło jak oszalałe, szamotało się niczym uwięziony w klatce dziki ptak. Leżałam tak dłuższą chwilę, ciężko określić jak długą. W końcu postanowiłam coś zrobić. Z niewyobrażalnym wręcz wysiłkiem uchyliłam nieznacznie powieki. I pozwoliłam im opaść. Biel zakuła w oczy, sprawiła ból. Spróbowałam jeszcze raz. Po kilku próbach, ukłuciach bólu, wreszcie widziałam świat. Spostrzegłam… drzewo. A raczej jego pień. Niemal od razu narodziła się we mnie niezmierna potrzeba dotknięcia go, poczucia. Leżąc na brzuchu, zaparłam się łapami i dźwignęłam ku górze. Poszło łatwiej, niż przypuszczałam. Ruszyłam w kierunku drzewa. Potknęłam się o coś, zatoczyłam i z impetem uderzyłam w pień. Pisnęłam. Zupełnie jak szczenię. Gdy zniknęło otumanienie, powędrowałam przed siebie. Po zaledwie kilku krokach nadepnęłam na coś. Uniosłam kończynę, starając się zachować równowagę. Pod swoją łapą znalazłam niewielki kamień, który oplatały złote pnącza. Połyskiwał subtelnie w promieniach słońca, kusił swym intensywnym kolorem. Dotknęłam go lekko nosem. Niespodziewanie klejnot zabłysnął oślepiająco. Przylgnęłam do ziemi, kuląc się i skomląc. I wtem zamilkłam. W mojej głowie znów pojawiły się szepty. Lecz tym razem stanowiły jedynie tło. Wyraźny pozostał tylko jeden. Władczy i pewny siebie, nie tylko recytowała swoją kwestię, ale mówił bezpośrednio do mnie. „Nazywasz się Kuolemantähti. Nie próbuj przypomnieć sobie poprzedniego życia. Nie pytaj. Nie szukaj. Żyj dalej, od nowa. Zapomnij.” Czekałam na ciąg dalszy. Jednak gdy się go nie doczekałam, otworzyłam ślepia. Kamień spoczywał w śniegu, lśniąc dyskretnie. Miałam wrażenie, że mnie obserwuje. – Kuo… Kuolemantähti? – wydukałam. Dziwne imię. Pochwyciłam przedmiot w pysk i uniosłam do góry. Rozległ się charakterystyczny dźwięk metalowego łańcucha. Kątem oka dostrzegłam, iż kamień stanowił wisior, do którego przyczepiony był łańcuszek tak samo złoty, jak okucia. Wsunęłam weń łeb. Z niezwykłym klejnotem na piersi wyruszyłam przed siebie, podświadomie dążąc do terenów Stada Nocy.

-=*=-

Imię: Kuolemantähti.Znaczenie imienia: Gwiazda Śmierci.Skróty: Kuo.Przezwiska: -Wiek: Nieznany.Płeć: Samica.Gatunek: Nieokreślony. Należy do rodziny psowatych.Rasa: Nieznana.Hierarchia: Łowca.
Pochodzenie: Nieznane.Historia: Wadera ocknęła się na granicy terenów Stada Nocy. Ktoś lub coś wywołało u niej amnezję, nie wie skąd się tu wzięła, a wszystkie informacje o niej przepadły bezpowrotnie. U swego boku znalazła niewielką, intensywnie zieloną kulkę, okutą złotymi pnączami. Gdy wilczyca jej dotknęła, ta błysnęła oślepiająco i wyjawiła imię samicy. Kuo skierowała się wgłąb lasu, natrafiając na polanę Herd of the Night.Rodzina: Nieznana.Partner: Brak.Charakter: Kuo jest łagodnie usposobionym osobnikiem, choć niekiedy potrafi być nieprzyjemna. Często sama jest źródłem wielu problemów i podświadomie uwielbia je stwarzać, uprzykrzać innym życie. W rzeczywistości potem ubolewa nad tym, że sprawia ból najbliższym, stara się wszystko naprawić, choć nie zawsze się da. Zazwyczaj w dobrym humorze, czego jednak nie widać na pierwszy rzut oka, gdyż jest cicha i spokojna. Ceni sobie dobre towarzystwo.
Co lubi: Po krótkim spacerze od przebudzenia aż do watahy zdążyła polubić jedynie ciszę. Jednak w głębi duszy kocha także noc i gwiazdy.Czego nie lubi: Chamstwa, bezczelności i arogancji, choć niekiedy sama taka bywa. Nie cierpi nadużywania wulgaryzmów.Zainteresowania: Wszystko, co ją otacza. W szczególności istoty żywe. Ciekawi ją także jej przeszłość.Umiejętności: Potrafi rozwijać znaczne prędkości w krótkim czasie. Doskonale skacze, jest zwinna. Przy tych cechach jest także dość silna. Świetnie poluje.Moce: Nieznane.Wygląd (obrazek mojego autorstwa): Nieco większa od przeciętnego wilka wadera o smukłym ciele i charakterystycznym zielonkawym futrze. Posiada czerwoną grzywę. Z tyłu łba wyrastają dłuższe włosy, które zebrane są złotą obrączką. Czerwone znaczenia występują także na długim ogonie w postaci poprzecznych pasów. Uszy Kuo ozdobione są złotymi kolczykami. Przy jej szyi zawieszony jest klejnot, który znalazła po przebudzeniu – służy jej za talizman.Przedmioty: Zielony połyskujący kamień, okuty złotymi pnączami. Kuo wierzy, że jest on kluczem do jej poprzedniego życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu