Tyle ile par oczu, tyle światów.
Personalia: Melanos
Wiek: 9 lat
Historia: Melanos, nie był czymś zwykłym. Był nie udanym eksperymentem, który nigdy nie miał prawa wyjść na światło dzienne. Grupa, dość nie zbyt przyjemnych dla społeczności istot magicznych, postanowiła poeksperymentować. Między sobą tworzyli dzieci, które chcieli udoskonalić do perfekcji. Taki miał być też on. Numer 13. Jednakże jego rodzice tuż po narodzeniu szybko zmienili zdanie. Nie chcieli aby to co się stało z ich dzieckiem było kontynuowane, chodź i tak już wtedy było za późno. Planem było stworzenie maga idealnego. Istoty, dla której magia to życie. I udało im się, nawet zrobili więcej niż przewidywali. Ale zacznijmy od tego co mu zrobili. Z początku był zwykłą hybrydą lisa, którego uśpiona moc, tak jak rodziców, była skupiona w ogonie, aczkowiek oni wiedzieli, że to za mało. Tuż po urodzeniu wydłubali mu oczy występując czymś innym. Były to magiczne kryształy. Tak oto 13-naście przestał widzieć świat jak jego pobrateńcy. Nie widział kolorów, ani kształtów tak jak inni, widział zamiast tego coś więcej. Widział magię, która była wszędzie. Łańcuchy żywiołów, gdyż tak sam to nazwał, były wszędzie. Łączyły się, przeplatały, miały różne barwy i odcienie, oraz nie były stabilne. Coś co dla kogoś było drzewem, dla niego było paletą barw i kolorów, garstką błękitu, i szarości, na tle zieleni, ustawionych w pionie, a jedynie najbardziej dominująca barwa była względnie stała. Inne zaś poruszały się jak dzikie przemieszczając z góry na dół, uciekając, i nadciągając z drzewa, pojawiając się i znikając. Dlatego też od małego był uznawany za troszkę szurniętego. Gdy jego pobratymcy cieszyli się na widok czegoś dla nich pięknego, on zaś nie uważał tego za zbyt ciekawe, a innym razem on sam znajdował coś wyjątkowego, co dla innych było pospolite, brzydkie czy nudne. Wracając do jego początkowego przeznaczenia. Bardzo szybko podłapał jak działa umiejętność manipulacji żywiołami. Wiedział, kto ma smykałę do czego, a w czym mu napewno nie wyjdzie, samemu pewnie posługując się wszystkimi żywiołami, chodź nie w stu procentach. Największym fenomenem było to co sam odkrył. Dowiedział się, że prócz manipulacji łańcuchami żywiołów i ich przeplataniem, może także się w nie przemieniać. Pierwszą jego przemianą była zamiana w wodę. Chciał sprawdzić, czy jest w stanie używać wody zgromadzonej w jego ciele, a zamiast zobaczenia jak błękit ciurkiem wypływa z jego łapy, ujrzał jak kolor niebieski zaczął powoli przejmować kolejne części jego organizmu. Wtedy odkrył kolejną właściwość swych umiejętności, a jego rodzice odkryli, że mają dość eksperymentów. Sądzili, że całość zaszła za daleko, wiec zabrali numer trzynaście po czym uciekli. Oczywiście, ich niegdyś sojusznicy rozpoczęli pościg, aby to co zrobili nie wyszło na jaw. Tak oto rozpoczęła się tułaczka rodziny 13-nastki. Nie trwała ona długo, w końcu prędzej czy później łowcy musieli wpaść na ich trop. Rodzice, postanowili obronić syna, myląć ich przeciwników. Wtedy właśnie zostało nadane mu imię. Melanos. Dla niego nie miało one żadnego większego sensu, aczkowiek wciąż uważał używanie jakiegoś imienia przy przedstawianiu, niż liczby. Kiedy jego rodzina, opuściła go, on sam zamienił się w powietrze, dosłownie ulatniając się.
Wygląd: Melanos, w standardowej postaci jest hybrydą lisa i wilka. Samiec o dość smukłej budowie ciała, sierści barwy czarnej (lecz z przebłyskami zieleni.) Najbardziej wyróżniające ceny wyglądy Melanosa, to ogon, uszy oraz oczy.
Zacznijmy od ogonu. Ogon, dla owego osobnika jest poprostu najważniejszą częścią ciała. Zazwyczaj składający się z różnych barw błękitu, przedstawiających dominację wody w jego organizmie, jednakże wraz ze mnianą żywiołu dominującego, jego ogon także zmienia barwę. Kolejne są oczy. Barwy jasno niebieskiej, rzucają się w oczy odrazu po ogonie. Oczy, prócz jego nowych umiejętności, są również bardzo specyficzne same w sobie. W nocy, zawsze świecą, a podczas gdy płacze, wywołują dziwne, jasne nici. Ostatnie są uszy. Z wierzchu wyglądają normanie, żadnej dużej różnicy (poza trzema srebrnymi kolczykami i jednym czarnym) aczkowiek w środku są dość specyficzne. Barwa błękitu, która w nocy podobnie jak oczy czy ogon świeci, co powoduje dołączenie uszu do jego cech szczególnych.
Na koniec forma ludzka. Mimo tego, że był hybrydą, to jego rodzice potrafili mieć dwie czy więcej form, aczkowiek on odziedziczył tylko dwie. Zwierzęca i humadoidalną. Po przemianie w człowieka staje się Melanos średniego wzrostu mężczyzną, o dość długich (do ramion) gęstych, błękitnych włosach. Nie jest on jakoś szczególnie zbudowany, zwykły szczupły chłopak. Oczy, są jedyną częścią ciała, które w formie zwierzęcej jak i ludzkiej pozostają identyczne, w końcu nagle nie odzyskuje się wzroku prawda?