- Though I was striped of wings, death is the gift I bring
Liam | ♂ | ???
Nocny Wędrowiec | Dziwadło | Wendigo
Ten, który oszukał samą Śmierć
(...) A w końcu dzień ustąpił miejsca swojej oblubienicy, nocy, która spowiła ziemię gęstym, smolistym całunem, spozierając z góry oczyma gwiazd - cicha i tajemnicza jak zawsze. Cienie wydłużyły się znacząco, zlewając się i rozpraszając gasnące światło, a dotkliwy chłód przeczesał gęstwinę drzew, siejąc pustki. Ciszę pogrążonego w nocnym letargu lasu przerywało jedynie zawodzenie wiatru. Coś jednak zakłóciło pozbawiony życia spokój. Para świateł. Lodowatobłękitne punkty przecięły mrok i zniknęły w jego odmętach tak nagle, jak się pojawiły. Puste i chłodne, niczym u ślepca, a jednak emanujące światłem jak blada tarcza księżyca. W jego chłodnej poświacie zamajaczyła nienaturalnie wysmuklona sylwetka. Długie, szponiaste łąpy, ogon niczym wijący się za nimi, czarny wąż, sterczące jak dwa oberwane skrzydła łopatki i wydłużony pysk osadzony na chudej szyi. Przybysz ten nie przypominał żadnego z mieszkańców Lasu. Już nie. Zmrużył oczy i wypełnił zepsute płuca rześkim powietrzem, drżąc przy tym lekko, jakby nie robił tego od dawna. Podróż z Zaświatów kosztowała go wiele poświęceń. A nade wszystko, ciągnęła za sobą konsekwencje...
- I hate what I've become, the nightmare's just begun. I must confess that I feel like a monster
Stado Nocy znało go niegdyś jako pierworodnego syna
Dalii i
Baru, Liama. Wiele się jednak zmieniło, odkąd tajemniczo zginął. I choć teraz powraca, zdaje się zaledwie znikomym refleksem tego, kim był. Niektórzy mówią o nim Wendigo. Upiorze o sercu skutym lodem, pożeraczu ciał. Ile jest prawdy w tych pomówieniach? Spytany o to, samiec cierpliwie i niewzruszenie milczy.
FORMA I
Cechuje go dziwna, skrajnie wysmuklona sylwetka. Na pozór przypomina wilka, którym onegdaj był. Pozostało mu po nim jedynie gęste, czarne jak heban futro, które pokrywa całe jego zdewastowane cielsko. Wydaje się większy, z pewnością mierzy więcej w kłębie. Długie, zakończone szponiasto łapy utrzymują wysmuklony korpus. Względne wychudzenie nie stanowi ujmy dla jego postawnej postury. Wizerunek ten potęguje grzywiasta sierść na karku i szyi samca. Jego zad jest osadzony nieco wyżej, niż u wilka, a jego zakończenie stanowi nienaturalnie długi, wijący się wężowato ogon. Gdzie nie gdzie, głównie w okolicy miednicy, futro ustępuje długim, kruczym piórom, które dodają mu ponurego, a co więcej złowróżbnego wyglądu. Głowa Czarnego uzbrojona jest w komplet perłowych kłów, jak to na drapieżnika przystało. Nad kufą widnieje para pustych, lśniących dziko ślepi. Ich barwa zmienia się zależnie od wielu czynników, paleta ich barw zaczyna się na mglistym srebrze, a kończy na kolorze szafiru. Ponad nimi, tuż za skroniami, wyrasta para długich, szpiczastych radarów. Pysk i całe ciało samca naznaczone jest pajęczyną blizn, w większej mierze ukrytych pod futrem.
Forma II
To zasadniczo ludzka postać. Młody mężczyzna, postawny, dobrze zbudowany. Mięśnie pracują widocznie pod jego bladą skórą. Jest dość wysoki, lecz jego wzrost mieści się w granicach normy. Niebrzydki, choć jego ciało napiętnowane jest rozlicznymi bliznami. Pomimo to, z pewnością jego atutami są ładnie zarysowana linia szczęki, stalowoszare, a niekiedy niebieskie oczy, wiecznie zmierzwione, smoliście czarne włosy czy dość atletyczna postawa. Zwykle prezentuje się światu w ponurych barwach. Nie lubi rzucać się nadto w oczy, bo też preferuje życie w ukryciu.
Forma III
???
Jedno można stwierdzić z całą pewnością - nie jest już tym samym, beztroskim podlotkiem. Zmienił się diametralnie, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Jest raczej mizantropem, typem samotnika, choć czuje swoisty magnetyzm ciągnący go do najbliższych. Wydaje się jednak niezdolny do odczuwania głębokich uczuć. Wydarcie się z lodowatego objęcia śmierci wymagało od niego ofiary i poświęcenia. Samiec nie do końca zdaje sobie jednak sprawę z konsekwencji, które musi teraz ponieść. Nie ma też bladego pojęcia, co za tym zyskał. Stracił częściowo pamięć. Pamięta wczesne dzieciństwo i swój powrót do HoTN. Podsumowując, pamięta niewiele. Od czasu do czasu miewa pewne przebłyski wspomnień, lecz nie są one na tyle wyraźne, by mógł z nich wysnuwać wnioski. Nie jest zamknięty w sobie. Można go porównać do górskiej pogody - jest szalenie nieprzewidywalny. Bywa rozmowny, a i owszem. Czasem zaśmieje się gardłowo. Jednak błyskawiczna zmiana nastroju nie jest dla niego czymś obcym, co często wzbudza w jego rozmówcach uczucie konsternacji. Na pozór anielsko cierpliwy i wyrozumiały, jednak groźby zawsze traktuje poważnie. Jest przy tym niezwykle... wyrafinowany.
• ? •
Niezrzeszony. Potencjał na zabójcę lub łowcę.
COMING SOON~
- I walk amongst the shadows and call them my own. With every silent stride, I claim my domain.
Chętny na wszelkie wątki i powiązania. Ostatnia aktualizacja notki 19.03.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz