Karta postaci: Valkkai


Jest życiem, więc wszystkim.

Valkkai
வாழ்க்கை


Personifikacja Życia o niestałej, nieokreślonej i wciąż zmieniającej się formie. Jako wilk widziany jednak częściej. Szczenię o smoliście czarnej sierści, o ślepiach przypominających jezioro lawy, o pomarańczowych kłach oraz pazurach. Jego łeb zdobią krótkie, niewyrośnięte jeszcze rogi przypominające wyglądem ciemne gałęzie drzewa z wyrytymi znakami.

Patrzenie na jego ciało niektórych przyprawi o ból głowy - krawędzie cielska zdają się rozmywać, falować i uciekać w przestrzeń, sprawiając wrażenie nieustannego ruchu. Nie potrafi jeszcze opanować swoich zdolności i z tego samego powodu przyjmuje różne postacie.

Zdolności jego są różne i nie wszystkie są znane. Podstawową jest możliwość zmiany postaci na jakąkolwiek inną - czy to zwierzęcą, czy to hybrydę kilku różnych zwierząt. Posiada również zdolność wpływania na innych - rozsiewa wokół siebie aurę pełną uczuć, które czuje w danej chwili. Działa to jednak tylko na tych którzy są w jego bezpośredniej bliskości - na chwilę obecną. Do obrony posiada macki. Macki mentalne, potrafiące atakować, naładowane energią Życia, potrafiące zatrzymać każdą rozjuszoną bestię - za ich pomocą potrafi wyssać całą energię z istoty po to by zrezygnowała ona z ataku. Nie zatrzymuje tej energii dla siebie. Oddaje ją po kilku chwilach.

Potrafi wyczuć wszelakie życie. Żyjące istoty dostrzega jako świetlisty kształt, sylwetkę jaśniejącą złotawym blaskiem. Dostrzega je niezależnie od tego czy jego cielesne oczy coś widzą - życie zobaczy zarówno w ciemnościach jak i przy zamkniętych powiekach. Bez problemu wyłapuje głosy i szepty otaczającego go życia. Często wyłącza się, by wsłuchać w rozmowy i historie przekazywane przez rośliny i leśne zwierzęta. Sam również potrafi wnikać w umysły innych, choć na razie często robi to nieświadomie, wysyłając niezrozumiałe szepty, czy nawet prowadząc rozmowy.
 
Jego matką - oraz inkubatorem - jest Aldieb. Drugiego rodzica nie posiada. 
___________________________
Arty przedstawiają jego wygląd docelowy, na razie jako wilk jest miniaturką tego z arta.

Karta postaci: Lazarus

Become the Beast.

"So embrace the darkness
That will help you see
That you can be limitless
And fearless
If you follow me"

Kareline - Become the Beast 

Lazarus...
...wielowiekowy samiec wampira wyższego. Został przezeń stworzony i tymże się stał, wierny swemu kreatorowi, który od stuleci jest pogrążony w głębokim śnie. Tedy wędruje po świecie, czujnie obserwując przebiegające na nim wydarzenia, aby móc zdać raport, kiedy nadejdzie dzień Wybudzenia.

Majestatyczny, pełen gracji i ogłady, ciężko jest wyprowadzić go z równowagi. Honorowy i z manierami, kocha filozofię, sztukę, i poezję. Nie jest typem nadpobudliwego, drącego się wojownika, choć od walki nie stroni. Twierdzi iż przemoc jest ostatecznością, osobiście rzadko się do niej skłania. 

Jak na wampira przystało, żywi się krwią. Preferuje ludzką, oczywiście. Najczęściej można go spotkać pod postacią ogromnego psa, postury doga niemieckiego, acz ze szpiczastymi uszyma i dłuższym futrem. Długie dystanse przemierza jako chmara zsynchronizowanych nietoperzy.
Rzadziej widuje się go w jego prawdziwej formie. Używa jej jedynie do walki.

Lazarus jako wampir wyższy jest niezwykle silny i szybki, może także porozumiewać się za pomocą myśli. Najedzony, regeneruje się natychmiastowo z każdego rodzaju obrażenia. Jako nienaturalny twór, nie posiada duszy. 
Światło słoneczne silnie go osłabia oraz pali, dlatego za dnia najczęściej przesiaduje w norach bądź jaskiniach. Wychodzi głównie w nocy, bądź pochmurne dni. 
Zgładzić go może jedynie jego pan, bądź jego śmierć.

---------

Art (c) Atenebris

Karta postaci: Skarmory

Kruki nadają sobie nawzajem imiona i mogą się wołać za ich pomocą

Znalezione obrazy dla zapytania raven men art

Imię, które mu nadano - Skarmory

Aktualnie kruk przyłączył się do grupy, którą nazywamy "rodzimą grupą" i razem z nimi podróżuje. Bronią swojego terytorium. Grupowo mogą nawet zaatakować orła.

Pierwsza forma przedstawia kruka gatunek "Kruk zwyczajny". Jest trochę większy niż inne kruki tego gatunku. Długość ciała 75 cm, długość skrzydła 50 cm, a rozpiętość skrzydeł 170 cm, a waży niewiele około 500 gram w końcu nie jest zwykłym krukiem. Upierzenie czarne z metalicznym połyskiem. Poza tym posiada duży masywny, mocny czarny dziób ostro zakończony. Pod spodem ma taką jakby "brodę" utworzoną z trochę dłuższych piór. Ma dużą głowę. Na podgardlu ma wyraźnie nastroszone pióra. Posiada długi klinowaty ogon. Nogi są także koloru czarnego z ostro zakończonymi szponami. Nie są może takie jak u ptaków drapieżnych, bo służą głównie do obrony, no i przytrzymywania jedzenia.

Świetnie i szybko lata. Najczęściej unosi się na prądach powietrza.W locie silne uderza skrzydłami i powoduje to powstanie świszczącego dźwięku. Odgłos jaki wydaje kruk przypomina "kra, kra" lub "kruk, kruk, karrk", a w locie głębokie "grog".


Podobny obraz

Z umiejętności nadnaturalnych może przybrać ludzką postać obojętnie, czy kobiety czy mężczyzny. Zawsze jednak będzie mieć czarne włosy. Robi to naprawdę nadzwyczaj rzadko odkąd odłączył się od wampirzycy, która go stworzyła. Najlepiej się czuje pod postacią kruka.

Pod postacią ludzką nie potrafi mówić. Człowiek dogada się z nim tylko na migi. Tylko nielicznym udało się z nim porozmawiać, a jedynym kanałem rozmowy jest telepatia. Pod postacią kruka normalnie porozumiewa się z innymi zwierzętami.

Jaki jest kruk z zachowania?
Jak to kruk. Zależy komu służy. Jeśli nikomu będzie neutralny. W każdym innym przypadku będzie działał dla swojego pana. A jeśli chodzi o jego gatunek, to cechuje go wrodzona ciekawość, inteligencja oraz spryt.
.

Karta postaci: Lilith di Angelo


Primum non noncere


for today, I'm free. by madeline-love"Rośnij kwiecie wysoko,
Jak pan leży głęboko;
Jak pan leży głęboko,
Tak ty rośnij wysoko."


Imię: Lilith
Pełne imie: Lilith di Angelo
Wiek: 4 lata
Gatunek: Zmiennokształtna
Partner: brak









~Historia~
Pięknego dnia urodzona na brzegu jeziora. Śnieżnobiała wilczyca rodziła w ciszy i samotności. Poród był ciężki. 3 duże szczeniaki martwe, nie oddychające zadawały waderze ból i jeden mały piszczący dający nadzieje. Uśmiechneła się pod nosem i lizneła piszczącą kuleczke. 
- Lilith. Będzie idealnie pasować. - westchneła i zawyła by odprowadzić dusze zmarłych dzieci...

"Zmrok pada, wietrzyk wieje;
Ciemno, wietrzno, ponuro.
Wrona gdzieniegdzie kracze
I puchają puchacze."

Noc. Deszcz. Wiatr. Szczekanie psów i krzyki ludzi. światło latarek przecina mrok w lesie.
-Lili. Uciekaj. Uciekaj jak najdalej stąd. Ja, ja ich zatrzymam. Pamiętaj biegnij. Nie zatrzymuj się. Biegnij i nie obracaj się za siebie. Biegnij!- Wypowiedziała wszystko na jednym tchu, mając łzy w oczach
-Ale mamo ! Co z Tobą?- zaskomlała widząc jej strach
-Ja sobie poradzę kochanie. Uciekaj! Szybko no już! - Popchnęła ją w dal po czym odbiegła. Ruszyła wiec pędem przed siebie myśląc co dalej jak ją znajdzie. Gdy już sie oddaliła na około kilometr usłyszała strzał i pisk. Oczy zalały jej sie łzami ale nie odwróciła się. Płacząc biegła dalej przed siebie póki łapy nie odmówiły jej posłuszeństwa. Tak rozpoczęła się jej tułaczka. Dość niedawno się ona zakończyła kiedy ranna dotarła tutaj na tereny HOTN. Tutejsi zaopiekowali się nią oraz zaproponowali jej dołączenie. Z miłą ochota się zgodziła.

~Charakter~
Należy do bardzo pozytywnych osobowości.Taki bank pozytywnej energii. Jest bardzo milutka lecz strasznie nieśmiała. Otacza się wysokim murem nieufności przez co jest okropnie nieśmiała. Jeśli tobie uda się przejść przez tą ogromną barierę jesteś szczęściarzem. Poznasz jej prawdziwe ja które naprawdę jest przesycone bólem oraz stanami depresyjnymi. Jest okropnie spokojna, trudno ją wyprowadzić z równowagi co powoduje że jest dobrą nauczycielką bądź opiekunką ponieważ uwielbia dzieci. Nienawidzi przemocy przez co na agresje odpowiada agresją. Jest dzielna nie boi się śmierci.


Karta postaci: Melanos

Tyle ile par oczu, tyle światów.



Personalia: Melanos
Wiek: 9 lat
Historia: Melanos, nie był czymś zwykłym. Był nie udanym eksperymentem, który nigdy nie miał prawa wyjść na światło dzienne. Grupa, dość nie zbyt przyjemnych dla społeczności istot magicznych, postanowiła poeksperymentować. Między sobą tworzyli dzieci, które chcieli udoskonalić do perfekcji. Taki miał być też on. Numer 13. Jednakże jego rodzice tuż po narodzeniu szybko zmienili zdanie. Nie chcieli aby to co się stało z ich dzieckiem było kontynuowane, chodź i tak już wtedy było za późno. Planem było stworzenie maga idealnego. Istoty, dla której magia to życie. I udało im się, nawet zrobili więcej niż przewidywali. Ale zacznijmy od tego co mu zrobili. Z początku był zwykłą hybrydą lisa, którego uśpiona moc, tak jak rodziców, była skupiona w ogonie, aczkowiek oni wiedzieli, że to za mało. Tuż po urodzeniu wydłubali mu oczy występując czymś innym. Były to magiczne kryształy. Tak oto 13-naście przestał widzieć świat jak jego pobrateńcy. Nie widział kolorów, ani kształtów tak jak inni, widział zamiast tego coś więcej. Widział magię, która była wszędzie. Łańcuchy żywiołów, gdyż tak sam to nazwał, były wszędzie. Łączyły się, przeplatały, miały różne barwy i odcienie, oraz nie były stabilne. Coś co dla kogoś było drzewem, dla niego było paletą barw i kolorów, garstką błękitu, i szarości, na tle zieleni, ustawionych w pionie, a jedynie najbardziej dominująca barwa była względnie stała. Inne zaś poruszały się jak dzikie przemieszczając z góry na dół, uciekając, i nadciągając z drzewa, pojawiając się i znikając. Dlatego też od małego był uznawany za troszkę szurniętego. Gdy jego pobratymcy cieszyli się na widok czegoś dla nich pięknego, on zaś nie uważał tego za zbyt ciekawe, a innym razem on sam znajdował coś wyjątkowego, co dla innych było pospolite, brzydkie czy nudne. Wracając do jego początkowego przeznaczenia. Bardzo szybko podłapał jak działa umiejętność manipulacji żywiołami. Wiedział, kto ma smykałę do czego, a w czym mu napewno nie wyjdzie, samemu pewnie posługując się wszystkimi żywiołami, chodź nie w stu procentach. Największym fenomenem było to co sam odkrył. Dowiedział się, że prócz manipulacji łańcuchami żywiołów i ich przeplataniem, może także się w nie przemieniać. Pierwszą jego przemianą była zamiana w wodę. Chciał sprawdzić, czy jest w stanie używać wody zgromadzonej w jego ciele, a zamiast zobaczenia jak błękit ciurkiem wypływa z jego łapy, ujrzał jak kolor niebieski zaczął powoli przejmować kolejne części jego organizmu. Wtedy odkrył kolejną właściwość swych umiejętności, a jego rodzice odkryli, że mają dość eksperymentów. Sądzili, że całość zaszła za daleko, wiec zabrali numer trzynaście po czym uciekli. Oczywiście, ich niegdyś sojusznicy rozpoczęli pościg, aby to co zrobili nie wyszło na jaw. Tak oto rozpoczęła się tułaczka rodziny 13-nastki. Nie trwała ona długo, w końcu prędzej czy później łowcy musieli wpaść na ich trop. Rodzice, postanowili obronić syna, myląć ich przeciwników. Wtedy właśnie zostało nadane mu imię. Melanos. Dla niego nie miało one żadnego większego sensu, aczkowiek wciąż uważał używanie jakiegoś imienia przy przedstawianiu, niż liczby. Kiedy jego rodzina, opuściła go, on sam zamienił się w powietrze, dosłownie ulatniając się.

Wygląd: Melanos, w standardowej postaci jest hybrydą lisa i wilka. Samiec o dość smukłej budowie ciała, sierści barwy czarnej (lecz z przebłyskami zieleni.) Najbardziej wyróżniające ceny wyglądy Melanosa, to ogon, uszy oraz oczy.
Zacznijmy od ogonu. Ogon, dla owego osobnika jest poprostu najważniejszą częścią ciała. Zazwyczaj składający się z różnych barw błękitu, przedstawiających dominację wody w jego organizmie, jednakże wraz ze mnianą żywiołu dominującego, jego ogon także zmienia barwę. Kolejne są oczy. Barwy jasno niebieskiej, rzucają się w oczy odrazu po ogonie. Oczy, prócz jego nowych umiejętności, są również bardzo specyficzne same w sobie. W nocy, zawsze świecą, a podczas gdy płacze, wywołują dziwne, jasne nici. Ostatnie są uszy. Z wierzchu wyglądają normanie, żadnej dużej różnicy (poza trzema srebrnymi kolczykami i jednym czarnym) aczkowiek w środku są dość specyficzne. Barwa błękitu, która w nocy podobnie jak oczy czy ogon świeci, co powoduje dołączenie uszu do jego cech szczególnych.
Na koniec forma ludzka. Mimo tego, że był hybrydą, to jego rodzice potrafili mieć dwie czy więcej form, aczkowiek on odziedziczył tylko dwie. Zwierzęca i humadoidalną. Po przemianie w człowieka staje się Melanos średniego wzrostu mężczyzną, o dość długich (do ramion) gęstych, błękitnych włosach. Nie jest on jakoś szczególnie zbudowany, zwykły szczupły chłopak. Oczy, są jedyną częścią ciała, które w formie zwierzęcej jak i ludzkiej pozostają identyczne, w końcu nagle nie odzyskuje się wzroku prawda?

Szukaj na tym blogu